WOLNA PRZESTRZEŃ
Czasy globalizmu nie zmieniły położenia Polski. Nadal jest ono fatalne, na równinach środkowoeuropejskich, gdzie przemarsz zapewni sobie każda armia i przejedzie każde działo, czołg oraz zaopatrzenie.
Na domiar złego od zachodu i wschodu cały czas ciągną w naszą stronę potężne organizmy państwowe o zaborczym usposobieniu. Jak zatem przetrwać? U kresu I Rzeczpospolitej przekleństwem okazał się absolutyzm w sąsiednich krajach, który na nieszczęście Polski wydał w owym czasie znakomitych władców: cesarz Józef II i Maria Teresa w Austrii, caryca Katarzyna II Wielka w Rosji czy Fryderyk II Wielki w Prusach. My wówczas...lepiej nie mówić..."jedz pij i popuszczaj pasa" i od "Sasa do Lasa". Odrodzona II RP również stanęła przed wyzwaniem. Okazał się nim totalitaryzm państw ościennych. W roku 1939 nie mieliśmy szans, aby skutecznie walczyć z Rzeszą oraz z ZSRR. Sojusze spaliły na panewce. Polska okazała się sezonowym krajem. III RP znów mierzy się z zagrożeniami, gdzie stawką jest suwerenność. Tym razem od zachodu nie nadjeżdżają czołgi i działa. Natomiast płyną strumienie pieniędzy. Nie chcą nas podbijać, bo Amerykanie i Sowieci wybili im z głowy pruski militaryzm oraz krew i żelazo; chcą zrobić z nas ku.wy. A gdy im się uda, nie będziemy równoprawnym partnerem, tylko tzw. katolickim, czyli jawnie pogardzanym zadupiem w "awangardowej", lewackiej, sfederalizowanej Unii Europejskiej. A kierunek wschodni? Tu nic się nie zmieniło. Jest wielka połać Rosji oraz rzekomy brak granic Rosji no i ten wiecznie warczący i głodny niedźwiedź. Może pomysłem byłoby znów skrzynięcie się od morza do morza pod egidą Polski? Ten neo-sarmacki zamysł jest na razie jedyną nadzieją na przetrwanie. No bo co może być innego? Albo Unia Europejska, albo finlandyzacja, wasalizacja a nawet PRL bis pod kuratelą Moskwy.
0 Comments
Leave a Reply. |
Za wolność
|