WOLNA PRZESTRZEŃ
Nie będzie wojny o Ukrainę, lecz dyplomatyczne zmagania o gazociąg północny i odciągnięcie Niemiec od Stanów Zjednoczonych. Niemcy są kluczem do Europy dla Rosji i Chin. Uzależnianie energetyczne UE daje dużo więcej Rosji niż frontalny atak na Ukrainę (którą mogą wziąć pokojowymi metodami).
Można by złośliwie rzec, że na Bugu, starej linii Curzona, będzie przebiegać nowa granica między kontynentalnym Zachodem a Wschodem. Precyzując: nową hegemonią Niemiec i restauracją Imperium Rosyjskiego. Stary układ z XIX wieku wróci do łask. Polska jako część Mitteleuropy w całości znajdzie się pod dyktandem politycznym Niemiec. Cieszyć się? A może jest jakaś droga ucieczki z potrzasku Federalnej i niemieckiej Unii oraz putinowskiej mieszaniny ZSRR i caratu? To kraje anglosaskie, a szczególnie USA są zainteresowane polskim klinem, ideą Trójmorza. Wielu lewicowych liberalnych komentatorów, gdy już "pogrzebano" Trumpa, zacierało rączki, ze oto ci wszyscy "nacjonaliści" i "faszyści" ze Wschodu dostaną od Bidena nauczkę. Owszem oberwało się, ale symbolicznie. Z drugiej strony a jakże: tęczowi Demokraci z nowej administracji, poklepali się czule po plecach z tęczowymi lewicowymi decydentami w Europie i na tym się zakończyło. Gdy przeszli do interesów, Macron dostał w twarz. Biden zerwał kontrakt zbrojeniowy wart miliardy euro. Sfrustrowany prezydent Francji wypalił, że jednak Trump był bardziej przewidywalny. Jeszcze okazało się, ze ci tęczowi Demokraci, tak jak Trump dostrzegają wagę chorwacko-polskiej inicjatywy Trójmorza. Ba nawet chcą to wzmocnić. Zaś Polska w NATO jest dla nich prymusem. A Niemcy? Stają przed dylematem. Pod wieloma względami Ameryka ich ogranicza. Trójmorze jest bowiem historycznie i geopolitycznie arcyważną krainą, z dziada pradziada "przeznaczoną" pod wpływy, a nawet panowanie Berlina. "Poprawnie" nazywa się Mitteleuropa. Jeśli Amerykanie tu będą chcieli mieszać, instalować: wojska, sojusze... jak ma to współgrać z ideą suwerennej federalnej Unii Europejskiej? Ta obecność przeszkadza, blokuje Niemcy na Wschodzie oraz jest dużym problemem Rosji. Cały wysiłek dyplomatyczny Moskwy zmierza do tego, by Amerykanów "wyprosić" z Europy albo żeby w końcu sami poszli wpieriod za ocean. Absolutnym marzeniem Putina jest rozbity Zachód Europy, wycofane USA oraz rosyjska hegemonia i wpływy aż do Odry. Nie jest to możliwe w najbliższych latach. Pozostaje zatem opcja, by Zachód Europy zjednoczył się politycznie w tym wojskowo pod egidą niemiecko-francuską aż do Bugu. Wtedy amerykańska obecność wojskowa oraz idea NATO na Zachodzie Europy stałaby się zbędna. Pozwoliłoby to Rosji na śmielsze posunięcia względem Białorusi i Ukrainy, bez oglądania się na groźby nieobecnych Amerykanów. Układ Rosji z Niemcami wydawałby się oczywisty. Wy federalizujecie wszystko i wyciszacie "Polaczków" do zachodniej linii Bugu, a my za wschodnim brzegiem wprowadzamy rosyjskie porządki. Potem zaś handel i wymiana od Lizbony, aż po Władywostok.
0 Comments
Leave a Reply. |
Za wolność
|